A co tam.
Zamyślony wtulam się w ciepłą ciszę nocy. Miasto i ja. Cichy szum moich kroków koresponuje z arytmicznym głosem Miasta. Lubię noc. Lubię spokój. Lubię pić po północy i rzygać o czwartej nad ranem. To przygania sens do nędznej egzystencji. Lubię papierosy. Mają ohydny smak, śmierdzą, dymią. Ale je lubie bo są takie jak mój łeb. Te same cechy. Korelacja.
Jesteś samotny? Nie masz przyjaciół? Zacznij palić! Hoduj raczka i dokarmiaj go, żeby nie umarł z głodu. Niech będzie Twoim Tamagochi. Odnajdziesz wtedy sens egzystencji. Papierosy są jak metafora ludzkich niewysłowionych pragnień. Wszystkie Twoje marzenia, wszystkie potrzeby można zamknąć w kawałku papieru, kupce suchych liści i tulejce z waty. Spłycenie? Niekoniecznie. Ale co wy możecie o tym wiedzieć?
Manipulant. HAHAHA! Że niby czym ja manipuluję? Hipokryta pierdolony. Zrobiłeś to żeby mnie wkurwić, czy żeby Ją wkurwić? Szczerze odpowiedz.
Jestem wściekły i nie mam jak się wyżyć. Psychodelia. Yeah let's rock. i przez to wszystko nie napisałem tego, co chciałem napisać. Fuckit.
Normalny to Ty czysciutki towarek masz skoro na zejsciu takis produktywny... a teraz sobie przypomnij wszystkie gafy jakie walnales w ostatnim miesiacu, a potem sprawdz czy nikt Cie nie obserwuje hy hy zartowalem...
b. manipulant -> wytlumaczylem powyzej, i nie bylo niczym wiazacym [pamietasz Twoja roznice w definicji `skurwiel` i `skurwysyn`? - analogia]
c. komentarz byl wynikiem tego jak przeczytalem drugi akapit - `przeczytalo mi sie` mniej wiecej tak, ze Any Cie nazwala manipulantem zapytala czy `to wszystko zrobiles` tylko po to by wkurwic Moth i ze zadala odpowiedzi [eee... tak... ja to doslownie tak przeczytalem i zrozumialem]
Nie zartuje, ze to splot wydarzen.
[wiem ze mnie jakos tam specjalnie to nie tlumaczy ale na urzeczywistnienie tego dodam ze jestem jeszcze na zejsciu... a znajac mnie, chyba zdasz sobie sprawe ze cos tak pokreconego jest dla mnie suma summarum - typowe na pewien specyficzny sposob]
splot dwoch roznych od siebie zupelnie wydarzen, nie majacych ze soba absolutnie nic wspolnego... +to, ze nie przecytalem notki dokladnie [tak, poprzejezyczalem drugi akapit]...
a `manipulant` bylo jedynie do statusu Twojego wolnym komentarzem o tak samo istotnym znaczneiu jak : `misiu`, `kochanie`? aha...
SPIERDALAJ!
mnie tez ostatnio od manipulantow wyzywaja - ale badz szczery, no ile razy w dzisiejszym dniu manipulowales chomika?... no widzisz... nawet ton glosu zmienisz i juz Cie o to posadzaja...
tez tak mam
Dodaj komentarz