Pisze?
Mógłbym napisać o sobie - ale po co wyrzygiwać emocje w klawiaturę.
Mógłbym napisać o Julii - ale nie powinienem jej sobą zadręczać.
Mógłbym napisać o Kasi - ale zbyt trudny to temat.
Mógłbym napisać o innej Kasi - ale ona mnie nienawidzi.
Mógłbym napisać o Marcinie - ale ostatnio jestem na niego zbyt wkurwiony.
Mógłbym napisać o życiu - ale mnie to chuj obchodzi.
Mógłbym napisać o innym blogu - ale nie chce mi się czytać.
Mógłbym napisać w stylu "Kurwa" - ale jestem nie w nastroju.
Mógłbym napisać o wydarzeniu - ale nic się nie wydarzyło.
Mógłbym napisać o miłości - ale nie mam prawa.
Skończyła się wena. Włosy na dupie szybciej rosną niż ja coś wymyślam. To po co ja w ogóle piszę? To chyba odruchowe skurcze mięśni u ciała z odciętą głową. Bo inaczej tego się nazwać nie da. Chujnia.
moze jestem przewrazliwiony, ale punkt o Julii byl [imho] lekko nieuczciwy... a ja na Ciebie jestem zapewne porownywalnie wkur*ny jak Ty na mnie...
czyli fafunie i do kolejnej schizytacji
Dodaj komentarz