Ostatnio często śnią mi się obie - Pierwsza i Druga. Umyślnie nie powiem, które, bo same się domyślą, jak je znam. Jak je znam to pewnie się domyślą źle, więc tym ciekawej. Nigdy nie zlewają się w jedną kobietę, jak to w snach czasem bywa. Jedyne kobiety z moich snów pozostające niezmienne - inne czasem kradną ich cechy, mieszając je z cechami jeszcze innych, ale one same niezmienne.
Lubię te sny. Pełne blondobrunet długokrótkich włosów, gładkiej skóry, kształtnych piersi. Erotyzm sączący się nienachalnie, ale nieprzerwanie. Miłe i przyjemne. I żadnych rozterek, problemów, zakłóceń - harmonia. Dobrze, że to tylko sny, chociaż bardzo je lubię.
Dodaj komentarz