Wypełniacz
Zapłeniam miejsce. Daje znać życiu, że żyję i śmierci, że nie umarłem. Wśród ogólnej harmonii rozkładu zamykam się znów w mojej twierdzy prostokąta 3D 340 na 230 na 260 [swoją drogą: kto prócz mnie może się poszczycić pokojem, który ma więcej wzwyż, niż wszerz?]. Zgwałcone MySQL opluwa mnie swoim obleśnym limitem połączeń. Więc bezproduktywność tego wyskoku staje się nieznośnie oczywista.
Rzecz niebywała. Polek bezczelnie mnie natchnął do bazgrolenia notek. Po kolejnym zesraniu się notek z nadejściem nowego miesiąca nagram jakieś wyuzdane bełkoty, co by z nurtu nie wypaść. Sól, pieprz i starożytny makaron z serem.
I jeszcze góralska kwaśnica.